Zadzwoń do nas

Dziś jest sobota 04 maja 2024 imieniny: Florian, Malwina, Monika
IN MEMORIAM

Pamięci Przyjaciela ROMANA.

W dniu 19 marca 2022 roku odszedł do Pana Nasz Kolega Przyjaciel, Ojciec i Dziadek

Nasz Przyjaciel Roman to prawdziwy góral z krwi i kości. Wielki miłośnik gór, hal beskidzkich, połonin bieszczadzkich, tatrzańskich grani i szczytów. Zawsze wesoły wskazywał na  rubaszność, ale zawsze czyli od 12 lat wykreował w sobie i w nas -Braci Turystycznej, obowiązek i sumienność. Wiemy, że Nasz przyjaciel służył człowiekowi, rodzinnie i turystyce, ale także przez służbę sztandaru, oddawał swój pokłon sztandarem Bogu i Ojczyźnie. Był sługą sztandaru jako główny sztandarowy naszego nietuzinkowego sztandaru, gdyż takowy ma nasze Koło PTTK im. Jana Pawła II. Na każde wezwanie prezesa Koła PTTK stawał przy sztandarze, bo był świadom tego, że Służba Sztandaru to honor, ale i obowiązek.
Ilekroć stawialiśmy przy trumnie zmarłego członka Koła PTTK, tylekroć słyszeliśmy to egzystencjalne pytanie kogo nowego powoła najwyższy do ziemi i nieba.
Pisał Tomasz Merton „kto chce znaleźć Boga musi wejść w ciszę” – i dzisiaj my przed wiecznością schylamy głowy, pochylamy sztandar i myślą wgłębiamy się w to co przed nami i co jest nieuchronne.

Drogi Przyjacielu, Ciebie już nie ma, została cisza i smutek. Być może nasze następne spotkanie będzie weselem Zmartwychwstania. Niech pamięć o Tobie trwa w Nas jak góry, które tak bardzo umiłowaliśmy.

 

„Hej zatonie, zatonie,
Piórecko na wodzie.
Hej, ale nie zaginie,
Nuta o Ślebodzie.”

Tadeusz Gołuch

 

 

Pamięci Romka-Karolicka

„Ostatnie tchnienie”

Trwam w ciszy – w ciszy niezwykłej

W ciszy niespotykanego smutku

Cisza jest smutkiem, ale i uspokojeniem

Głosem zasłuchanego sumienia

Głosem wołającym ale i głosem ciszy

Pytania też są łykiem ciszy

Chociażby przez wzgląd trudu rozumu

Nie boję się tego zasłuchania

Bo w nim słyszę szelest wiatru

Tego nadzwyczajnego tchnienia Ducha Początku

Który odwracają karty Apokalipsy Jana

I Matki Boleści Pełnej – Pietą Bólu

Otworzył nam serca na oścież

Czytam karty niemego Boga

Który wiatrem wtargnął w Beskidów Cud

I zawiał jak chciał i kędy chciał

I ciężarem odkrył Księgę Genesis

Z ostatnią stroną Ewangelii Bożej Mądrości

W deskach świerkowych spokoju Wieczności

W miejscu, gdzie nie bije już serce

Anioł kartkuje Biblie Wszechświata

I zamyka trwanie życia i kochania

A wiatr otwiera Bramę Uwielbienia

Gdzie Miłosierdzie Boże

Jest drogą ku Wolności i Zmartwychpowstaniu.

Tadeusz Gołuch  


Facebook