Zadzwoń do nas

Dziś jest niedziela 08 września 2024 imieniny: Maria, Nestor, Radosław
W górach chodź zawsze tak, aby nie gubić znaków

W dniu 18 maja 2020 roku, nasze Koło PTTK będzie może w inny niż w poprzednich latach sposób, obchodzić rocznicę urodzin naszego Patrona – Świętego Jana Pawła II – Wielkiego. Nie będzie to liczne uczestnictwo w Rajdzie „Jeden Tysięcznik w Jeden Rok” z którego co roku aż do śmierci Papieża podpisywaliśmy list do Niego, jak również z niecierpliwością czekaliśmy odpowiedzi z Watykanu – a ona zawsze przychodziła. Nie będzie podpisania listu do księdza kardynała Stanisława Dziwisza z ciągłym zaproszeniem do uczestnictwa wraz z nami w wędrówce po śladach naszego Świętego Turysty. Nie będzie ogniska, konkursów wiedzy o Świętym Janie Pawle, konkursu wiedzy turystycznej, nie będzie nagród. Ale jednak coś będzie się działo aby Pamięć nasza nie zgasła, a nasze dłonie utrwaliły tę Pamięć. Wykonano w międzyczasie kilkaset tabliczek znaków papieskich, które będą znakiem naszej obecności w górach, pomimo pandemii wirusa, który tak mocno dotyka świat. W grupach będziemy odcinkami znaczyć Szlak Papieski. Chętnych proszę o kontakt, aby logistycznie dopełnić naszego postanowienia, o którym wspominaliśmy na spotkaniu miłośników szlaków papieskich w dniu 7 marca br. w apartamentach arcybiskupów krakowskich w obecności Jego Eminencji Marka Jędraszewskiego. Słowa danego nie można zlekceważyć, lecz dać trzeba przykład pomimo zagrożeń które wiszą nad nami jak miecz Demoklatesa.

Wierzę, że nie będziecie obojętni na to moje zaproszenie i wstaniemy z kanap i pójdziemy rozsądnie na szlak pamięci – o tym, który był z nami, jest z nami i będzie z nami jako Patron, Opiekun i Wstawiennik do Miłosierdzia Bożego.

Wszystkim dedykuję moje reminiscencje zlepione w garść wspomnień „Spotkaliśmy się!!!”

Tadeusz Gołuch

Prezes Koła PTTK

 

 

Spotkaliśmy się!!!

(wspomnienia pisane jednym tchem
w dniu 4 rocznicy kanonizacji Jana Paw
ła II)
27.04.2018

 

Dziwne spotkanie i niespodziewane na Hali Rysianka. W styczniowe przedpołudnie w 1970 roku podziwialiśmy błękitniejący łańcuch Tatr, a bliżej pasmo Wielkiego Chocza, piękną wyolbrzymioną Kopułę Pilska i Królową Beskidów – Babią Górę i sącząc gorącą herbatę rozprawialiśmy o cudzie Stwórcy – nie wiedząc o tym z kim prowadzę dyskurs

za co zostałem strofowany delikatnie przez kierownika schroniska – „to kardynał Wojtyła”.

I, nie, świadomy byłem Twojej drogi ku świętych obcowaniu,

Dzisiaj już to wiem – i wiedzą to moje umiłowane Beskidy.

Zrozumiałem, gdym drżeniem nóg i rozdygotaniem serca w maju 1996 roku

Podchodziłem pod Twój tron papieski w Auli Pawła VI na Watykanie

I, gdy, całując Twą Dłoń – jakże delikatną i jakże subtelną

Chciałem aby emanujące od niej ciepło trwało tak jak i słowa

Które wyrzekły Twe Usta, gdym dedykował mój tomik myśli ze Skoczowa

„Znak sumienia” i głęboki tenor Twego głosu „Bóg zapłać Ci synu” – dalej go słyszę.

I, Twoją dłoń na mojej rozgorączkowanej głowie ….i, moje łzy i, dziwne łkanie.

I, ten piękny Twój perłowy różaniec, którym już obdzielił mnie

Twój wierny sekretarz ksiądz Stanisław Dziwisz – gdyż z natłoku wrażeń

Niemal, uciekłem od Twoich stóp na piedestale jak lawiny chaos.

I, wiele się zdarzyło od tamtej błogosławionej chwili, więc wspomnę:

Gdym współinicjował w trudnych czasach w latach osiemdziesiątych spotkanie,

Ludzi gór, którzy na Halę Lipowską przywędrowali aby pamiętać

O Twym, umiłowaniu stwórczego dzieła Wszechmocnego Boga Gór,

Gdzie poznałem Twoich towarzyszy wypraw górskich:

Panią Marię Kiwerską – Jezierską z mężem Józefem – powstańcem warszawskim,

Panią Danutę Ciesielską – żonę sługi Bożego wkrótce Błogosławionego Jerzego,

Panią Rybicką i Marię Buholc i tylu innych którzy bywali z Tobą na kajakach
w wyprawach narciarskich i górskich, których dniówka to 8 godzin.

Spotkałem się z Tobą w projektowaniu szlaków papieskich, które malowałem wraz
z przyjaciółmi, którzy wybrali drogę szlaków pamięci o Tobie.

W różnych miejscach na beskidzkich dróżkach i perciach, gdzie odcisnąłeś Swój Trop

I, wtedy gdym poszukiwał patrona dla Koła PTTK, a Duch podpowiedział:

Właśnie Ciebie – Gigancie Wiary, Miłości, Serca i Filozofii Gór

I wtedy, gdym w twórczym zapale projektowałem sztandar dla Koła PTTK

Twój sztandar, gdzie wyhaftowane zostało Twoje mądre motto

„W górach chodź zawsze tak aby nie gubić znaków”

I gdym powracał myślami przed każdym rajdem „Ludzi Gór”

pod Głaz Pamięci by patrząc na replikę Twojego pastorału

– pytać co mam czynić by Twoje Imię trwało w nas,

Jako błogosławione wezwanie dla Świata – „Nie lękajcie się”.

Spotkałem się z Twym wędrującym cieniem….

Na Leskowcu w Twym Sanktuarium, gdzie wierny i dzielny

Stefan Jakubowski wraz z ludźmi których Jesteś Natchnieniem

Wznieśli kaplicę Pamięci Twych Relikwii i Drogę Krzyżową

I, Pomnik wznieśli,  znaku Błogosławiącego Beskidy,

Do którego wiodą odciśnięte ślady Twoich trzewików w betonie.

I spotkałem się z Tobą, w, Dolinie Jarząbczej w Tatrach,

Gdzie, wzdłuż potoku prowadzi Droga Wytchnienia,

I, kontemplacji aż do miejsca gdzie Twe Święte Dłonie

Jak kropidłem poświęciły tatrzańskie grzbiety, żleby i hale

I potoki w kipieli dudniące….i, Tych zasłuchanych w ciszę turystów.

I, pod Zawracką Turnią gdzie króluje skromna

Owiewana wichrami dujawic, moczona deszczem i gradem

Struchlała Madonna Zawracka do której wędrują turyści

Od Świnicy i od krzesanic Zamarłej Turni

I pod Babią Górą, gdzie w niszy pod szczytem Diablaka

Patrzy, na piękne beskidzkie dziedziny – Madonna Babiogórska,

Matka Boża – Uspokojenie Wichrów i Niepogód,

Gdzie klęcząc, zatracałem się w kontemplacji pomimo, gwarów na szczycie,

I tam, widziałem pod słowackim obeliskiem – znaki przyjaźni Słowian.

Spotkałem Cię tyle razy pod szczytem Lipowskiej – mojej góry,

Gdzie zawsze natchnienia jako Bożej Łaski dary

Spływały nadzwyczajną obfitością myśli i przemyślenia

Potęgowane świadomością pobytu w tym miejscu Twych stóp,

I, śladów nart, których nie można zagubić nigdy w górach.

Bo „w górach chodź zawsze tak aby nie gubić znaków „ – napisałeś ku rozwadze.

I spotkałem się z Tobą, na Gerlacha szczycie, gdzie pod krzyżem

W podzięce za dar miejsca, w skrytości ducha, odśpiewałem

Piękną pieśń słoneczną Świętego Franciszka z Asyżu,

I nuciłem melodię ulubionej pieśni oazowiczów „Barkę”

I z wdzięcznością wraz z przyjaciółmi rodakami i Słowakami

Przekazywaliśmy sobie i górom znak pokoju – myśląc o Tobie.

Spotykam Ciebie niemal codziennie pod Głazem Pamięci ,

I pod dębem, którego nasiona poświęciłeś dla leśników polskich,

Tuż koło mojego domu, z którego okien widzę drogę,

Którą przemierzałeś jak Dobry Pasterz i Gospodarz Archidiecezji,

W stronę Milówki, Ujsół i Koniakowskiej Przełęczy,

Gdzie na Twoje wizytacje biskupie oczekiwali górale i góry,

Dla których byłeś zawsze gościem najmilej oczekiwanym

I byłeś człowiekiem wiary w głoszeniu Tego, który Był, Jest i Będzie

I byłeś, tak uniżony wobec Matki Bożej Rychwałdzkiej

Królowej Ziemi Żywieckiej, Matki Bożej Kazimierzowskiej w Rajczy,

I w Sanktuariach Maryjnych w Przyłękowie, Ślemieniu i w, Szczyrku na Górce.

 

Spotkałem Ciebie tyle razy gdym witał się serdecznie

Z księdzem Prałatem Władysławem Nowobilskim  

- Heroicznym kapłanem który przez Twoje przyzwolenie

Wraz z mieszkańcami Ciśca w listopadzie 1972 roku

Pobudowali Kościół zwany cudem „dwudziestu czterech godzin”

Pomimo szykan zagorzałych komunistów i gróźb wrogów Kościoła.

I to Ty w Auli Świętego Pawła na Watykanie w 1996 roku

powiedziałeś tuląc do siebie księdza Władysława – naszego kapelana

Jakże znamienne słowa „Aleśmy w tym Ciścu walczyli”

- Wiem to bom te słowa słyszał, i, serce mi rosło ogromnie.

I zwyciężył Bóg – bo gdzie jest Bóg na pierwszym miejscu,

To wszystko inne jest na miejscu mu przynależnym.

 

I pytam sam siebie, czy jestem godzien spojrzeć

W Twe święte oblicze – Człowieka Pięknej Modlitwy i zawierzeń

Czym godzien wymówić Imię wpisane w poczet świętych polskich

Będąc bylejakim niczym pył marny porwany przez wichry.

Święty Człowieku o gołębim sercu, i, większym niż Himalaje.

Moje serce jest z Tobą,

Moje myśli są z Tobą,

I pragnę, byś był koło mnie

Gdy, ogarnie mnie zwątpienie

Wtedy, kiedy szukam Twoich znaków.

 

T.G.

27.04.2018


Załączniki:

Facebook