Zadzwoń do nas

Dziś jest niedziela 08 września 2024 imieniny: Maria, Nestor, Radosław
Płomień, który ma przemieniać

Jak dobrze, że tu jesteśmy, jak dobrze, że znów możemy schodami wydeptanymi przez tylu Świętych, Błogosławionych sług Bożych oraz tysięcy zwykłych ludzi nawiedzających Kurię Biskupów Krakowskich przy ul. Franciszkańskiej 3 w Krakowie, przejść do Kaplicy Biskupiej,  by w skupieniu i majestacie „gratia loci” przyklęknąć przed relikwiami, już za niedługo świętego,  Jana Pawła II - patrona naszego Koła.

Co roku w Kurii Biskupiej w Krakowie od momentu kiedy nastał na niej ksiądz kardynał Stanisław Dziwisz - „Opiekun szlaków papieskich” - spotykamy się aby oddać cześć Bogu i prosić Go o przyjęcie w poczet świętych Jana Pawła II. Nasze modlitwy zostały wysłuchane i w dniu 27 kwietnia br. papież Franciszek formułą kanonizacyjną ogłosi Jana Pawła II i Jana XXIII świętymi kościoła katolickiego. Wielki to zaszczyt ale i wyzwanie dla naszej społeczności turystycznej (która notabene w marcu br. przekroczyła 200 członków) - a to dlatego, iż musimy od siebie wymagać więcej, musimy wyznaczać cele w których na pierwszym planie będzie szacunek do każdego z nas, udzielanie wsparcia i pomocy potrzebującemu - podanie braterskiej dłoni. Tego uczył nas Nasz Patron i tego uczy nas również Papież Franciszek.

W tym roku nasza delegacja (najliczniejsza) przybyła do Krakowa, by osobiście podziękować za dar świętości Jana Pawła II - w miejscu gdzie unosi się Jego Duch, a także aby przekazać na ręce księdza kardynała dwie statuetki ustanowione przez Koło PTTK im. Jana Pawła II w Węgierskiej Górce „Za zasługi”. Statuetka nr  1 przeznaczona dla „Pierwszego z Pierwszych” w naszym Kole PTTK przekazana została za pośrednictwem księdza kardynała do Instytutu „Nie lękajcie się”, zaś drugą o Nr 12 osobiście przyjął ksiądz kardynał. Także członkowie naszego Koła przekazali księdzu kardynałowi „kufer miodów” jako, że za parę dni miał obchodzić 75-rocznicę urodzin.

Wielkie podziękowania kieruję pod adresem Pani Janiny Jura, która przygotowała pod względem muzycznym swoich wnuków Anię i Adasia Piechów. Wykonali oni utwory muzyczne pod pomnikiem Jana Pawła II na dziedzińcu Kurii oraz w Kaplicy podczas Mszy Świętej koncelebrowanej. W Mszy tej uczestniczył nasz opiekun duchowy - ksiądz Prałat Władysław Nowobilski. Jak zawsze atmosfera naszych odwiedzin  była uroczysta ale i coraz swobodniejsza - myślę, że jest to efektem coraz lepszej „znajomości” z księdzem kardynałem. Za udział w tym spotkaniu dziękuję wszystkim członkom Koła, władzom samorządowym na czele z zastępcą wójta Marianem Kurowskim, Nadleśniczemu Nadleśnictwa Węgierska Górka Marianowi Knapkowi, przedstawicielowi Firmy „Żywiec-Zdrój” S.A. Pani Magdalenie Konowrockiej, rodzinie Pielichowskich i Tomiczków oraz tym, których nie wymieniłem. Podczas takich spotkań budujemy więzi przyjaźni, zadziergamy dobre sploty pomocy dla naszej organizacji. Dzięki dobrym ludziom możemy robić więcej by być bliżej człowieka, by być z dziećmi i młodzieżą w górach, które uczą pokory ale i miłości do ojczyzny, której na imię Polska.

Był jeszcze jeden akcent na spotkaniu z kardynałem  o którym Pani Prezes Fundacji „Szlaki Papieskie” poinformowała zebranych. Było to zawiadomienie księdza kardynała, że w Milówce powstał kolejny „Szlak Papieski” - pamiątka z 1958 roku, kiedy to w tejże Milówce Ks. Karol Wojtyła wędrował ze „środowskiem” na Halę Lipowską, gdzie wpisał do pamiętnika Pani Maryjki Jezierskiej tą słynną maksymę „W górach chodź zawsze tak, aby nie gubić znaków”. Szlak został wyznakowany na „Chwałę Bożą” jako pamiątka zdarzenia z 1958 roku, by służyć ludziom w bezpiecznym wędrowaniu po „śladach świętego”. Niestety parę dni temu - zdewastowano go w sposób nie cywilizowany - zamalowano znaki krzyża, a gdzie nie sięgnęła ręka z profanacyjną farbą, to kamieniami zniszczono tabliczki lub kamieniami rzucano w krzyżyki na tabliczkach. Jest mi bardzo przykro nie dlatego, że zniszczono nasza pracę ale przede wszystkim z tej przyczyny, że tuż przed kanonizacją Jana Pawła II - dokonano zuchwałej i bezpredensowej profanacji krzyża. Myślę, że ten który to uczynił nie ma szacunku dla samego siebie, bo gdyby go miał - to zadrgała by mu ręka umoczona w farbie nietolerancji, nienawiści (pytanie do  kogo lub do niego) i wandalizmu wynikłego z braku ludzkiego rozumu.

Prezes Koła PTTK

w Węgierskiej Górce

Tadeusz Gołuch


Facebook