Zadzwoń do nas

Dziś jest sobota 27 lipca 2024 imieniny: Julia, Natalia, Aureliusz

Materiał filmowy na: http://www.tv.bielsko.biala.pl/sparingi_polskich_siatkarek_4802.html

oraz na http://www.tvp.pl/katowice/informacyjne/sport/wideo/24-lipca/4958376

23.04.2011r. - Polki z animuszem rozpoczęły sparingową potyczkę i wskutek błędów Japonek uzyskały dwupunktową przewagę. Jednak już na przerwę techniczną to przyjezdne schodziły z niewielką zaliczką po znakomitych zbiciach Saori Kimury. Gdy Yukiko Ebata pojedynczym blokiem zatrzymała Katarzynę Konieczną było 12:10 dla Azjatek. Ale biało-czerwone błyskawicznie zniwelowały dystans i po atakach Klaudii Kaczorowskiej oraz Kingi Kasprzak prowadziły 21:18. Mimo reakcji szkoleniowca Japonek i przerwy na żądanie Polki seta wygrały 25:20. Ostatni punkt zdobyła atakiem ze środka Zuzanna Efimienko.

Otwarcie drugiej partii to poprawa w grze Japonek, które znacznie lepiej broniły i dzięki świetnemu rozegraniu Yoshie Takeshity wyprowadzały kontry. Stąd wysoka przewaga (13:4). Polki miały w tym fragmencie gry kłopoty w ataku, a blok nie był w stanie powstrzymać dokładnych ataków. Komfortowa przewaga pozwoliła przyjezdnym w pełni kontrolować wydarzenia, na domiar złego sporo punktów to następstwo nieporozumień w polskich szeregach. Końcowy efekt to triumf siatkarek z Azji 25:8.

Metamorfozy w grze biało-czerwonych nie było w trzeciej partii, zainicjowanej wynikiem 5:1 dla przeciwniczek. Chwilowo tylko podopieczne trenera Świderka poderwały się do walki, gdyż na drugiej przerwie obowiązkowej w secie dystans wynosił sześć „oczek”, kiedy piłkę w aut z zagrywki posłała Berenika Okuniewska. Zryw zwieńczony odrobieniem czterech punktów miał miejsce przy zagrywce Karoliny Kosek (19:15). Kolejny – w samej końcówce – dał Polkom remis po asie serwisowym Okuniewskiej, ale ostatnie dwie akcje wygrały nasze rywalki.

Czwartą partię polskie siatkarki z Anitą Kwiatkowską po przekątnej z rozgrywającą rozpoczęły od udanych akcji i przewagi 8:5 na przerwie technicznej. Gdy na środku siatki zatrzymana została Efimienko to przyjezdne były w nieznacznie lepszej sytuacji (11:10), a szkoleniowiec Polek poprosił o czas. Sytuacja stała się szczególnie trudna po autowym zbiciu Kosek z lewego skrzydła (18:15). Mimo ambitnej walki biało-czerwonych także i czwartą odsłonę zapisały na swoje konto siatkarki z Kraju Kwitnącej Wiśni.

Polska - Japonia 1:3 (25:20, 8:25, 24:26, 18:25)
Polska:
 Radecka,  Konieczna  (Atom Trefl Sopot), Kasprzak, Kaczorowska, Okuniewska, Efimienko,  Maj  (Atom Trefl Sopot) (libero) oraz Kosek, Kruk, Podolec, Kwiatkowska; 
Japonia:
 Takeshita, Araki, Erika, Saori, Ebata, Ai, Yamaguchi, Sano (libero) oraz Ishida, Iwasaka, Risa.

24.07.2011 - Rewanżowe spotkanie w jego początkowej fazie miało bardzo zacięty przebieg. Dwupunktową przewagę Polki uzyskały dopiero przy zejściu na pierwszą przerwę techniczną, gdy skutecznie w bloku zagrała Milena Radecka. Równorzędne starcie oglądali licznie zgromadzeni kibice także w dalszej części seta. Po polskiej stronie sporo pożytku robiła ze swoich warunków fizycznych Zuzanna Efimienko, odpowiedzią Japonek było znakomite ataki Saori Kimury. Emocji nie zabrakło również w końcówce. Biało-czerwone po ataku Karoliny Kosek z trudnej sytuacji wyrównały na po 23, ale punktowe zbicie Kimury i błąd w ataku Katarzyny Koniecznej zakończyły odsłonę.

Niemal identyczny przebieg przyniósł set drugi. Długimi fragmentami gra toczyła się schematem „punkt za punkt”, dopiero atak w antenkę Anity Kwiatkowskiej umożliwił przyjezdnym uzyskanie przewagi dwóch „oczek” (9:7). Japonki nie ustrzegały się jednak pomyłek, stąd odrobienie dystansu, a później objęcie prowadzenia 20:17. Zanosiło się na pewny sukces podopiecznych trenera Alojzego Świderka, ale cztery kolejne punkt padły łupem rywalek. Choć to nasz zespół jako pierwszy wypracował sobie piłkę setową po bloku Radeckiej na Yukiko Ebacie, to na finiszu Japonki pokazały klasę – wybraniały ataki Polek i bezlitośnie kontrowały.

Niezrażone przegranymi setami Polki znakomicie wystartowały w secie trzecim. Główna w tym zasługa skrzydłowych – Klaudii Kaczorowskiej oraz Kosek, ale również prostych błędów przeciwniczek (8:2). Azjatki tylko momentami niwelowały różnicę punktową, bowiem natychmiast skutecznie odpowiadały gospodynie. Po dwóch kolejnych udanych akcjach Kosek biało-czerwone prowadziły 22:16 i wydawało się, że wygrają seta bez trudu. Tymczasem znakomitą serią popisały się Japonki, błyskawicznie wyrównując. Wymykające się z rąk zwycięstwo udało się uratować, dzięki udanej grze w wybloku i mądrym atakom Kingi Kasprzak.

Wątpliwości nie było w kolejnej odsłonie. Japonki zanotowały mocny start, a przewaga z początkowej fazy ani na moment nie była zagrożona. Polki tylko sporadycznie zaskakiwały rywalki, a od stanu 18:14 dla przyjezdnych zdobyły zaledwie jeden punkt. Walka do końca nie okazała się wystarczająca, by odrobić choć część dystansu.

Polska – Japonia 1:3 (23:25, 24:26, 25:23, 15:25)

Polska:  Radecka (7 pkt), Kwiatkowska (1), Okuniewska (7), Efimienko (11), Kosek (20), Kasprzak (6), Maj (libero) oraz Bełcik, Kaczorowska (4), Konieczna (5), Podolec, Saad;  Japonia:  Ai, Saori (28), Iwasaka, Risa, Takeshita, Yamaguchi, Sano (libero) oraz Zayasu, Ishida, Hamaguchi, Ebata, Araki, Nakamichi, Sakoda

Autor/Źródło: Marcin Nikiel/pzps.pl

Aut. zdjęć: Wiesław Kozieł - Plus Liga TV


Facebook