Po kilkumiesięcznej przerwie od startów w maratonach rowerowych, zawodnicy UKS-u Masyw Cięcina ponownie zameldowali się na linii startu. Tradycyjnie już, pierwsze zawody odbyły się w kwietniowy weekend w Warszawie.
Barokowy Pałac króla Jana III Sobieskiego w warszawskiej dzielnicy Wilanów jak co roku przywitał zawodników startujących w Viena Life LangTeam Maratony Rowerowe. Jest to ten sam cykl imprez, w którym od kilku sezonów startują zawodnicy z Cięciny, jednak w tym sezonie zmianie uległa nazwa. Powód? Prosty i w zasadzie oczywisty – sponsor.
Pierwsze koty za płoty
Zmiany dotknęły nie tylko nazwę cyklu zawodów rowerowych. Nieco odmiany wprowadzone zostało również w szeregi UKS-u Masyw Cięcina. Rafał Loranc po dwóch sezonach ścigania na dystansie MINI postanowił w tym roku spróbować swoich sił na dystansie nieco dłuższym. Po wynikach z premierowego startu możemy stwierdzić, że decyzja była słuszna. Zobaczymy jak będzie w kolejnych startach.
Na dystansie MINI w dalszym ciągu startował będzie Tomek Glac. Po rozmowach, zawodnik oraz trenerzy doszli do wniosku, że taki dystans będzie najlepszy i na nim Tomek będzie mógł pokazać pełnię swoich możliwości. Zmianie nie uległy również kategorie wiekowe zawodników z Cięciny. Zarówno Tomek jak i Rafał w trakcie sezonu rywalizować będą w kategorii M-1.
Zaczynamy z przytupem
Podobnie jak to bywało w latach ubiegłych braki trudności technicznych na trasie organizatorzy maratonu nadrobili długością trasy. Pierwszy tegoroczny maraton liczył sobie 43 km (dystans MINI), natomiast dystans MEDIO zaplanowany został na 65 km. Start i meta –tradycyjnie w Wilanowie.
Pierwszy tegoroczny start w Warszawie pokazał, że zawodnicy z Cięcinie mocno przygotowali okres zimowy. Już pierwsze tegoroczne zawody zaowocowały miejscem na podium. Na najniższym pudle w Warszawie stanął Rafał Loranc. Po ponad dwóch godzinach walki na trasie Rafał dojechał do mety jako 57 zawodnik OPEN i trzeci w swojej kategorii wiekowej. Do drugiego zawodnika w kategorii M-1 tracąc nieco ponad 2 minuty.
Blisko podium rywalizację w Warszawie zakończył Tomek Glac. Zawodnik UKS-u Masyw Cięcina dystans MINI pokonał w czasie 1:37:35, co pozwoliło mu uplasować się na miejscu piątym w kategorii M-1.
Rywalizacja przenosi się na południe
Sezon rowerowy powoli nabiera tempa. Kolejne zawody zaplanowane zostały na drugi weekend maja w Krakowie. Miejmy nadzieję, że pogoda nie pokrzyżuje planów organizatorów i zawodników i że w pięknym majowym słońcu będą mogli stanąć na krakowskich Błoniach.
Zawodnikom UKS-u Masyw Cięcina bardzo serdecznie gratuluję wyników osiągniętych w zawodach inaugurujących sezon. Oby w kolejnych miejscach było tylko lepiej. Najwyższy stopień podium ciągle czeka.
Iza Dyrlaga